O Książkach

od Eli
 
Zgodnie z obietnicą tym razem o książkach. Wybrałam książki, które choć są dla dzieci i nam dorosłym będzie przyjemnie czytać.
 
Na początek książka Danuty Parlak z ilustracjami Marty Pokorskiej „Pan Mruczek i mysia rodzina.”
 

Cenię ją zarówno za tekst - ciepły, dowcipny, twórczy - jak i za ilustracje, z których jedną tutaj wybrałam:
Kot nie jest wcale głównym bohaterem, to postać przyjaciela rodziny mysiej, i to jej perypetie stanowią trzon opowieści. Akcja jest wartka i wciągająca, a ja poczułam bratnią duszę w Panu Myszy - smakoszu (w przenośni i dosłownie) książek. Podzielam jego odczucie o degradacji ksiązki przez stosowane w masowym handlu formy sprzedaży.

Inna książką, którą chciałabym polecić idąc po linii „mysiej”, dla czytelników dobrze lub średnio znających język angielski, jest „That Pesky Rat” Lauren Child:
 

Postać szczura, który chciałby wreszcie mieć dom i własciciela jest wzruszająca, choć sama książka jest (jak chyba wszystkie ksiązki tej autorki) dowcipna w wartswie tekstowej i ilustracyjnej.

Książka jest świetna dla dzieci, dla których angielski jest ojczystym językiem.

W przypadku dzieci polskich w wieku od 9 lat wzwyż, znudzonych lub niechętnych typowym szkolnym metodom nauki angielskiego wspóla lektura z rodzicem lub innym dorosłym, który przetłumaczy na polski trudniejsze słowa czy zwroty, to prawdziwa frajda. Sama to wypraktykowałam i gorąco polecam. Część słów czy zwrotów w pamięci dziecka zostanie, a co najważniejsze jest to obcowanie z książką pobudzającą wyobraźnię, intelekt i wrażliwośc dziecka.

Na jednej z ostatnich stron autorka, stała współpracowniczka UNESCO, napisała parę słów o swojej drodze do pisarstwa, trudnych początkach i jak na bazie tego wszystkiego powstał pomysł książki o szczurze szukającym domu.


 

„...we should never imagine that people who have to live on the streets or in real poverty are so different from us. They have just been a lot less lucky.
 
It was this experience that inspired me to write That Pesky Rat, about a street rat who wants more than anything to find a home and someone to care for him. I told the story in Pesky's rat voice because it helps us understand what it is like to be him and how it might feel to be in his shoes. We are reminded that he is not just any rat, he is Pesky Rat- just as you are you and not just any child”

Życzyłabym sobie, aby było więcej ludzi dorosłych wrażliwych na biedę i bezdomność innych, mających tak jak i autorka świadomość, że nieprzewidziane koleje losu, czasem zwykły pech, każdego mogą postawić w takiej dramatycznej sytuacji.
 
I cieszę się,że coraz więcej mówi się o szkodach jakie przynosi system oparty na rządach rachunku ekonomicznego, gdzie gubi się inne wyższe wartości.

No ale ten wpis miał być o książkach. Bardziej refleksyjny następnym razem...