Nasz pierwszy wpis

Minęły 2 miesiące od mojego pobytu w Ashville i ten czas, który upłynął, pozwolił poukładać się wrażeniom i zweryfikował ich trwałość. To dobry powód (wymówka) do opóźnienia w pisaniu.

Ashville pieknie położone miasto w Apallachach w północnej Karolinie.



Panorama zalesionych gór roztaczająca się z progu regionalnego lotniska w Asheville stanowi tak silny kontrast do ciasnoty pudełka samolotu i ciasnoty przestrzeni miejskich przy innych lotniskach na trasie podróży, że natychmiast odczułam po prostu wielką ulgę.
Miłe odczucia rozległości przestrzeni i swobody w naturze towarzyszyło mi przez cały pobyt.
Przewodnikowo można by napisac, że lotniskowa wizytówka Ashville to rozległa przestrzeń,  górskie krajobrazy i swoboda.

Z wyjątkowo długiej polskiej zimy po dwóch dniach podróży przeniosłam się do wiosennego Ashville i kontakt z przyrodą był kojący  i radosny.


Samo miasto wydawało się życ spokojniejszym rytmem niż nasza zabiegana Warszawa. Brak tłumu w sklepach, nawet w martketach, życzliwośc (nawet jesli tylko na pokaz) skutecznie zmniejszały "stres życia". Artystyczny i duchowy klimat miasta dawał się odczuć już po kilku dniach pobytu- mnogości galerii i kościołów nie można było nie zauważyc. I tak jak wrażenie swobody dawała rozległa przestrzeń, podobne wrażenie wewnetrznej swobody dawało to właśnie zróżnicowane kulturowo i wyznaniowo otoczenie i widoczna tolerancja dla odmienności.

Wycieczka poza miasto to jednak mocne odczucie odmienności przyrody- sosny, które nie pachną jak polskie, rododendrony, które sa pospolitymi leśnymi krzewami, rudy- czerwonawy odcień ziemi (w tej akurat okolicy). Barwne ptaki i większe niż polskie motyle, rozmaitość i aktywność owadów. Nawet porosty na krzakach tworzących leśne poszycie inne.



Mam wrażenie, że to zwierzę w nas bardzo szybko i głęboko odczuwa takie różnice. Odczuwa w ciele.
I to cielesne odczucie odmienności bardzo wzmacna efekt oddalenia od codzienności, więc wspomaga oddzielenie spraw zostawionych za sobą w kraju. Taki terapeutyczny wyjazdowy reset.

Z perspektywy czasu skojarzyłabym z Ashville te słowa: natura, przestrzeń, swoboda, słońce.
jest to oczywiście perspektywa podróżnika, nie mieszkańca.