O sobie napisałam krótko w zakładce
„O nas”. Zdecydowałam, że nie dodam do tego na razie nic poza
informacją o okolicy, w której mieszkam od 30 lat.
Moje (i Adeli) osiedle położone jest na Marymoncie tuż przy lasku Bielańskim i kępie Potockiej.
Moje (i Adeli) osiedle położone jest na Marymoncie tuż przy lasku Bielańskim i kępie Potockiej.
Położenie sprzyja wspaniałym spacerom wzdłuż kanałku przy ulicy Gwiaździstej
Ostatnio nad kanałkiem można było
zobaczyć siedzącego na trawniku lisa. Przyglądał się przechodniom
nie okazując najmniejszego zaniepokojenia. Zniknął w zaroślach
dopiero na widok zbliżających się psów.
Wiele jeży przez całe lato odwiedzało nasze osiedle niczym dobrze zaopatrzony supermarket - wychodziły z lasku Bielańskiego i szły wieczorową porą szukać smakołyków na trawnikach.
Pod jednym z bloków mieszkają nietoperze, ich piski słychać, gdy przechodzi się obok o zmierzchu.
Na szczęście nie widuje się już wielkich zrywających się do lotu o świcie lub zmierzchu stad wron – kiedyś działo się to regularnie, a widok i dźwięk był dość przygnębiający.
Kanałek niezmiennie od wielu lat zamieszkują kaczki, a ostatnio także kurki wodne – oba gatunki jednakowo chętnie korzystają z dokarmiania przez spacerowiczów. Wydaje się, że jesienią znacznie szybciej niż to miało miejsce latem reagują na rzucane na wodę kawałki chleba. Na zdjęciu poniżej widać tę energię ich pośpiechu- fale na wodzie wzburzonej ich szybkim podpływaniem, furkot skrzydeł tych, które zdecydowały się podlecieć.
Wiele jeży przez całe lato odwiedzało nasze osiedle niczym dobrze zaopatrzony supermarket - wychodziły z lasku Bielańskiego i szły wieczorową porą szukać smakołyków na trawnikach.
Pod jednym z bloków mieszkają nietoperze, ich piski słychać, gdy przechodzi się obok o zmierzchu.
Na szczęście nie widuje się już wielkich zrywających się do lotu o świcie lub zmierzchu stad wron – kiedyś działo się to regularnie, a widok i dźwięk był dość przygnębiający.
Kanałek niezmiennie od wielu lat zamieszkują kaczki, a ostatnio także kurki wodne – oba gatunki jednakowo chętnie korzystają z dokarmiania przez spacerowiczów. Wydaje się, że jesienią znacznie szybciej niż to miało miejsce latem reagują na rzucane na wodę kawałki chleba. Na zdjęciu poniżej widać tę energię ich pośpiechu- fale na wodzie wzburzonej ich szybkim podpływaniem, furkot skrzydeł tych, które zdecydowały się podlecieć.
Rowerzyści, biegacze i inni
zwolennicy aktywnego wypoczynku mają świetne warunki na tym
terenie.
Ja mam warunki do kontemplacji przyrody np. niezwykłych w kształtach pni starych drzew.
Ja mam warunki do kontemplacji przyrody np. niezwykłych w kształtach pni starych drzew.
Podziwiam też efekty pracowitości
działkowiczów na terenach otaczających kanałek rodzinnych ogrodów
działkowych.
Można tam zaobserwowac ciekawe
zestawienie roślin np. róże w takim towarzystwie:
W wielu miejscach cieszy oczy gąszcz
różnorodnych nasadzeń:
Do lasku Bielańskiego udaję się tylko
od czasu do czasu, choć tam naprawdę można zapomniećo tym, że
jest się w mieście.
Cieszy mnie bardzo, że z okien mam rozległy widok, nie ma mowy o zaglądaniu w okna sąsiedniego bloku.
To dobra okolica do mieszkania, ze względu na swe położenie. Oczywiście pod warunkiem, że można z tego korzystać, a nie tylko po długim dniu pracy wracać jak do sypialni. Ale nawet wtedy nie da się nie zauważyć, że powietrze jest tu trochę inne....
Cieszy mnie bardzo, że z okien mam rozległy widok, nie ma mowy o zaglądaniu w okna sąsiedniego bloku.
To dobra okolica do mieszkania, ze względu na swe położenie. Oczywiście pod warunkiem, że można z tego korzystać, a nie tylko po długim dniu pracy wracać jak do sypialni. Ale nawet wtedy nie da się nie zauważyć, że powietrze jest tu trochę inne....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz